Mówi się, że repetitio [czyt. repeticjo] est mater studiorum, czyli że „powtarzanie jest matką wiedzy”. Bo im więcej razy powtórzymy daną prawdę, tym większe są szanse na jej zapamiętanie. Czasem rodzice oburzają się na swoje dzieci, pytając: „Ile razy mam ci to powtarzać!?”. Ale prawda jest taka, że najczęściej jeden raz nie wystarczy. Żeby pewne rzeczy do nas dotarły, trzeba je powtórzyć kilka albo nawet kilkanaście razy. Dlatego też Kościół – jak troskliwa matka – wielokrotnie i na różne sposoby przypomina nam tę podstawową prawdę, że w Eucharystii Chrystus jest obecny i bardzo bliski. Mówi nam o tym nie tylko przez tabernakulum i palącą się przy nim wieczną lampkę, ale również przez takie a nie inne umiejscowienie ołtarza.
Być może zauważyliśmy, że w wielu kościołach są stare i bardzo ozdobne ołtarze, jakby przyklejone do ściany (dzisiaj już nieużywane) oraz nowe, które są od niej odsunięte. Te drugie zostały wprowadzone po II Soborze Watykańskim. Dzięki temu w czasie Mszy Świętej znajdują się pośrodku między kapłanem i służbą liturgiczną a pozostałymi wiernymi. Są nawet takie miejsca – na przykład dolny kościół w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie – gdzie ołtarz umieszczony jest w samym środku kościoła i ludzie otaczają go w czasie Mszy Świętej. Skąd taka zmiana po Soborze? Wprowadzono ją właśnie po to, żeby jeszcze bardziej uświadomić nam, że Chrystus – którego symbolizuje ołtarz – jest obecny w zgromadzeniu swoich wiernych (zob. KKK 1383). Nie gdzieś daleko, ale tu i teraz, między nami.
Ołtarze przedsoborowe miały nieco inne znaczenie. Wyrażały prawdę, że Bóg jest gdzieś tam, jakby za ołtarzem. Niewidzialny, tajemniczy, święty i… nieco odległy. Natomiast w czasie Eucharystii przychodzi do nas, a my zmierzamy na spotkanie z Nim. I właśnie ołtarz był miejscem tego wyjątkowego spotkania. Dlatego podczas Mszy Świętej kapłan był zwrócony nie tyle – jak to się mówi – „tyłem do ludzi”, ile „w tę samą stronę, co wszyscy”. W czasie Eucharystii stawał się dla nich pasterzem i przewodnikiem, który prowadził na spotkanie z przychodzącym Panem. Jednak w tym ujęciu Bóg jawił się trochę jako daleki i niedostępny. Być może dlatego ludzie – chcąc jakoś bardziej zbliżyć się do Boga i doświadczyć Jego obecności – udawali się za ten ołtarz, jakby na chwilę przekraczając bramę wieczności. Nie dziwi więc, że szli tam często na kolanach.
Natomiast w odnowionej liturgii ołtarz zajmuje centralne miejsce. Jest znakiem obecności Boga pośród swojego ludu i Jego bliskości. Przypomina nam o tym Kościół, jak troskliwa matka, stawiając przed oczy tabernakulum, wieczną lampkę i właśnie ołtarz. Więc ile razy ma nam jeszcze powtarzać?
Modlitwa przed Mszą Świętą:
Z Psalmu 42: „Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże! Dusza moja pragnie Boga, Boga żywego: kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?” (Ps 42,2-3). Panie Jezu Chryste, nasze oczy zwracamy na Twój ołtarz, który jest dla nas obietnicą i zapewnieniem, że pragniesz przebywać nie gdzieś daleko, lecz bardzo blisko – pośród nas. Pozwól nam więc w tej Eucharystii doświadczyć Twojej bliskiej obecności. Stań pośrodku nas i wejdź do naszego życia. Bądź jego centrum, wokół którego wszystko się obraca. Ks. Michał Dąbrówka.