Gdybyśmy chcieli w jednym zdaniu opisać, czym jest Msza Święta, to powinniśmy powiedzieć, że jest ona ofiarą Chrystusa, którą On złożył za nas na krzyżu. Dlatego często mówimy o niej, że to „Najświętsza Ofiara” (zob. KKK 1330). O tym najgłębszym znaczeniu Eucharystii przypomina nam Katechizm Kościoła Katolickiego, w którym czytamy: „Nasz Zbawiciel podczas ostatniej wieczerzy, tej nocy, kiedy został wydany, ustanowił eucharystyczną ofiarę swojego Ciała i Krwi, aby w niej na całe wieki, aż do swojego przyjścia, utrwalić Ofiarę Krzyża” (KKK 1323). Zatem każda Msza Święta uobecnia to wszystko, co dokonało się na Golgocie. Dlatego w jednej z pieśni eucharystycznych śpiewamy dobrze znane nam słowa: „Witam Cię, witam, Przenajświętsze Ciało, któreś na krzyżu sromotnie wisiało”.
Ale ktoś może zapytać, skąd o tym wiemy. Dlaczego wierzymy, że każda Msza Święta uobecnia właśnie to wydarzenie z Golgoty? Otóż objawił nam to sam Jezus. On, ustanawiając Eucharystię podczas ostatniej wieczerzy, powiedział do swoich uczniów: „To jest Ciało moje, które za was będzie wydane” oraz: „Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana” (Łk 22,19-20). To „wydanie Ciała” i „przelanie Krwi”, które Jezus zapowiedział, dokonało się właśnie na krzyżu.
W tym kontekście możemy zrozumieć, dlaczego miejsce, na którym sprawowana jest Msza Święta, nazywamy właśnie „ołtarzem”, a nie „stołem” albo czymś w tym rodzaju. Warto to sobie uświadomić, bo już tak bardzo przyzwyczailiśmy się do słowa „ołtarz”, że nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, jakie treści ze sobą niesie. Tymczasem słowo „ołtarz” mówi nam, że to, co się na nim składa, staje się „ofiarą”. „Ołtarz” jest miejscem „ofiary”. A zatem chleb i wino złożone na ołtarzu stają się w czasie Mszy Świętej ofiarą, którą Chrystus złożył na krzyżu. Doskonale zrozumiał to św. Augustyn, dlatego takimi słowami zachęcał uczestników Mszy Świętej: „Tego poznajcie w chlebie, który zawisł na krzyżu, to zaś w kielichu, co wypłynęło na krzyżu”. A zatem ołtarz mówi nam, że to, w czym uczestniczymy, jest prawdziwie „Najświętszą Ofiarą”.
Kto to pojmie, już zupełnie inaczej traktuje Mszę Świętą i zupełnie inaczej zachowuje się na niej. Bo kiedy uświadomi sobie, że w trakcie Mszy staje niejako pod krzyżem, patrzy na rany Chrystusa i na Jego mękę, to jego zachowanie się zmienia. Wyłącza telefon komórkowy, przestaje myśleć o niebieskich migdałach, wyciąga ręce z kieszeni i składa je do modlitwy. Po prostu – traktuje Mszę na poważnie, bo to „Najświętsza Ofiara”.
Modlitwa przed Mszą Świętą:
„Bądź pozdrowiona, Ofiaro zbawienia, zawieszona na drzewie krzyża dla mnie i wszystkich ludzi. Bądź pozdrowiona, o Krwi najcenniejsza, która spływasz z ran mojego ukrzyżowanego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, i obmywasz grzechy całego świata. Wspomnij, o Panie, na swoje stworzenie, które Krwią swoją odkupiłeś […]. Spraw swoją łaską, by ta Ofiara Twojego Ciała i Krwi, którą ja, niegodny, zamierzam przyjąć, wyjednała mi odpuszczenie grzechów. Niechaj ona mnie oczyści całkowicie z moich win i niechaj rozproszy wszystkie złe myśli. Niech odrodzi we mnie dobre uczucia i niech mi pomoże spełniać uczynki miłe Tobie” (Modlitwa św. Ambrożego).