Odpust parafialny ku czci Św. Stanisława Kostki i wizytacja parafii – 18 września 2019 r.

with Brak komentarzy

18 września b.r. przeżywaliśmy Uroczystość Św. Stanisława Kostki, Patrona dzieci i młodzieży, Patrona naszej parafii. W tym roku uroczystości odpustowe połączone były z wizytacją kanoniczną ks. Arcybiskupa Adama Szala. Wizytacja parafii rozpoczęła się od modlitwy za zmarłych na cmentarzu oraz poświęcenia Pomnika Dziecka Utraconego. O godz. 12.00 ks. Arcybiskup przewodniczył sumie odpustowej, w której uczestniczyła młodzież i dzieci z naszych szkół. Następnie udał się do kościoła filialnego w Rudawce oraz spotkał się z przedstawicielami chorych. Podczas Mszy św. o godz. 18.00 ks. Arcybiskup udzielił  sakramentu bierzmowania. Do sakramentu dojrzałości chrześcijańskiej w tym roku przystąpiło 39 osób. Odpust parafialny to szczególny dzień, w którym Pan Bóg obdarza swoim błogosławieństwem. Św. Stanisław Kostka to wspaniały wzór do naśladowania nie tylko dla młodego pokolenia, ale także dla każdego z nas, W książce zatytułowanej Święty Stanisław Kostka ks. Janusz Cegłowski tak pięknie pisze o naszym Patronie: „Nie dał się zwieść mirażowi kariery, bogatego i wygodnego życia, przyszłości zabezpieczonej majątkiem rodziców. Miał odwagę przeciwstawić się panującym modom na życie. Nie chciał tylko wypełniać żołądka, imponować strojami, uczynić z życia jednej wielkiej rozrywki. Niesamowicie szybko zrozumiał te wszystkie złudzenia, za którymi często biegniemy, przeskoczył je, odkrył głębię, którą każdy z nas posiada, a która często przez całe życie jest w stanie uśpienia. Miał swoją klasę, styl. Był silną osobowością. Umiał przeciwstawić się naciskom grupy, być sobą, być wolnym. Jest to szalenie trudne, zwłaszcza w młodzieńczym wieku. Żył z pasją. To siła zakochania. To nie był młodzieniaszek, który nie wie, po co żyje, jest znudzony i apatyczny, żądający od innych, a nie dający nic z siebie. Swą porywającą miłość młodzieńczą skierował do Boga. Nie miał czasu na eksperymenty w poszukiwaniu szczęścia. On wiedział, że ten świat nie zaspokoi jego tęsknot, że prędzej czy później poczułby się oszukany lub zawiedziony. Uwierzył w miłość Boga do niego i całym sobą Bogu odpowiedział. Miał pewnie świadomość, że charakter – to nie tylko sprawa dziedziczenia cech po przodkach, nie tylko wpływ środowiska, ale to również praca nad jego kształtowaniem. Stawać się dojrzałym człowiekiem – to podjąć trud rozwoju. Nie był mięczakiem, który mówi: taki już jestem, a zło usprawiedliwia słabością, obwinia innych, oskarża warunki, historię… Był czujnym ogrodnikiem wyrywającym chwasty słabości i grzechu, aby wyrosły piękne kwiaty i owoce. Młodość dla niego to była świadomość możliwości cudownego wzrostu, to rozpoznanie rzeźby, która ma się wyłonić ze wspaniałej bryły marmuru, to decyzja na to, komu zaufam i kto będzie moim Mistrzem. A jeśli zajdzie potrzeba, to post i modlitwa…” (s. 6-7). (cyt. za Niedziela 37/2003)

DSCN6404 DSCN6407 DSCN6408 DSCN6411 DSCN6413 DSCN6415 DSCN6420 DSCN6421 DSCN6428 DSCN6439 DSCN6448 DSCN6450 DSCN6453 DSCN6454 DSCN6456 DSCN6457 DSCN6472 DSCN6476 DSCN6477 DSCN6479 DSCN6481 DSCN6482 DSCN6483 DSCN6486 DSCN6488 DSCN6490 DSCN6492 DSCN6493 DSCN6494 DSCN6497 DSCN6501 DSCN6502 DSCN6504 DSCN6506 DSCN6510 DSCN6516 DSCN6520 DSCN6521 DSCN6522 DSCN6526 DSCN6528 DSCN6529 DSCN6530 DSCN6549 DSCN6553 DSCN6555 DSCN6570 DSCN6573 DSCN6576 DSCN6578 DSCN6588